Wyprawa Kolędnicza/ Strzelewo
W 2006 roku miała miejsce pierwsza wyprawa kolędnicza zorganizowana we wsi Strzelewo koło Nowogardu.
Przygotowania
Samo działanie poprzedzone było kilkutygodniowymi przygotowaniami w których uczyliśmy się starego, nieznanego nam wcześniej repertuaru kolędniczego: pieśni życzących dla gospodarzy, szczodraków (życzeń w wierszowanej, często zabawnej formie), wierszowanych przemów na wejście, kolęd dziękujących i tych śpiewanych na wyjście.
Interesowało nas szczególnie to jak przywołanie tego obrzędu wraz z zapomnianym lub całkowicie nieznanym repertuarem, znacznie odbiegającym od popularnego nurtu kolęd, różniącym się w istotny sposób melodią, długością i sposobem obrazowania zostanie odebrane przez mieszkańców wsi. Czy będzie rezonować w pamięci? Skłoni do rozmów na temat rodzinnych zwyczajów, da impuls do wymiany?
Kontekst
Pamiętaliśmy również że wkraczamy w szczególny obszar skomplikowanej symboliki obrzędowej, starej magii agrarnej i Święta. W dodatku obszar w sensie społeczno-geograficznym, w którym na skutek zdarzeń polityczno-historycznych społeczności wiejskie zostały rozbite, przesiedlone z odległych terenów i scalone w zupełnie nowej konfiguracji, co pomimo początkowego dużego zróżnicowania zwyczajów musiało spowodować zerwanie ciągłości pokoleniowej i zmianę lub zanikanie lokalnych tradycji. Chcieliśmy więc przekonać się na ile ta tradycja pozostaje obecnie żywa i jakie obecnie budzi skojarzenia.
Wyprawa
Wyprawa miała miejsce w święto św. Szczepana, w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia i została poprzedzona krótkim porannym koncertem po mszy i zapowiedzią proboszcza w Strzelewskim kościele.
Mieszkańcy reagowali na kolędników ambiwalentnie: z jednej strony czuli się niepewnie w obliczu wizyt, których funkcja nie była dla nich do końca jasna i które w dodatku wiązały się z przekraczaniem granicy ich prywatności (co wymagało od nich jakiejś formy uczestnictwa), z drugiej zaś byli poruszeni życzeniami, pieśniami które płynęły do nich w tym szczególnym czasie w ich prywatnych domach. Zaskoczeni bezinteresownością naszych działań oraz sprowokowani przez pieśni, częstowali naprędce świątecznymi potrawami i trunkami obdarowując przy tym najmłodszych kolędników owocami i słodyczami.
Wyprawa uzmysłowiła nam, że zarówno sam zwyczaj kolędowania, jak i - odbiegający od popularnego - repertuar kolędniczy został w tych rejonach niemal całkowicie zapomniany. Mieszkańcy nie słyszeli o takim sposobie kolędowania w regionie, poza nielicznymi przypadkami nie znali go nawet z relacji rodziców czy dziadków, a sama wizyta budziła w nich na początku jedynie stereotypowe, komercyjne skojarzenia. Tym bardziej ważne było dla nas jednak uzmysłowienie zarówno sobie jak i mieszkańcom jak dużą siłę i jaką funkcję mogą pełnić podobne działania, a szczególnie pieśń. Poczuliśmy również niemalże namacalnie pustkę jaka powstała po niegdysiejszych tradycyjnych formach kształtowania wspólnoty oraz to, że gotowość spotkań ciągle jest, zapomniana tylko została wiedza o sposobach ich budowania.
Uczestnicy/organizatorzy
Wyprawę podjęto z inicjatywy Daniela Jacewicza – szefa Teatru Brama z Goleniowa i Rafała Foremskiego z Teatru Kana. Wyprawę współtworzyli: Kasia i Zygmunt Heland ze Strzelewa (bez których wiedzy i pomocy akcja w takim kształcie miałaby małe szanse powodzenia), Dariusz Mikuła z Kany, Diana Doszczeczko, Ola Nykowska, Michał Krzywaźnia – ówcześni aktorzy Teatru Brama oraz Laura Foremska, Bartek Mikuła i Kuba Heland.